Celem zabiegu jest odżywienie, wzmocnienie i regeneracja paznokci słabych, zniszczonych, łamliwych i rozdwajających się przy użyciu naturalnych składników, m.in. keratyny, witaminy A, E, pszczelego wosku i krzemionki z Morza Japońskiego, które w zestawie zawarte są w formie pasty i pudru
Do wykonania manicure japońskiego potrzebny jest zestaw ja swój kupiłam tu . Dla porównania jego cena tu Zestaw składa się z pasty, pudru, dwóch jednostronnych polerek, siedmiu dwustronnych polerek, pięciu pilniczków, jednej plastikowej szpatułki i jednej ściereczki z ichry. Wszytko zamknięte jest w pudełeczku, gdzie wszystko ma swoje miejsce, dzięki czemu zawsze mamy zachowany w nim porządek :)
Jak wykonać manicure krok po kroku?
1. Zaczynamy od przygotowania paznokci tj. usunięcia lakieru/odżywki z płytki paznokcia, odsunięcia skórek, nadania kształtu paznokciom.
2. Następnie pora na zmatowienie płytki za pomocą różowo-zielonego pilniczka. Ja robię to bardzo delikatnie, by nie osłabiać dodatkowo paznokci.
3. Na gładkie i pozbawione nierówności paznokcie nakładam pastę nr 1. Ja najpierw wcieram ją palcem, a później używam polerki (tej samej co kolor pojemniczka) wykonując ruchy w jedną stronę co warunkuje odpowiednie wykonanie zabiegu.
4. Teraz używam pudru, który dzięki swoim właściwościom pozwala zatrzymać cenne składniki zawarte w paście. W tym kroku ruchy polerką można wykonywać w różne strony. Puder dodatkowo nabłyszcza paznokcie.
5. Ostatnim krokiem jest przetarcie paznokci ściereczką z ichry i zabezpieczenie skórek oliwką.
Ile trwa i jak często powtarzać taki zabieg?
Zabieg trwa około 30 min. Efekty widać już po pierwszym zabiegu, ale najlepiej wykonać ten manicure 3-4 razy co dwa tygodnie.
Efekty i moja opinia
Po pierwszym zabiegu moje paznokcie były przestały się łamać, były bardziej elastyczne, nie pękały i nie zadzierały się. Z każdym kolejnym razem stają się co raz twardsze i mocniejsze. Dzięki manicure moje paznokcie wyglądają teraz na zdrowe i zadbane. Są widocznie zregenerowane. Zamierzam ten zbieg stosować robiąc co jakiś czas przerwy od hybryd. Jedyny minus manicure japońskiego to to, że po "wypolerowaniu" paznokci do póki nie zniknie błyszcząca warstwa nie warto malować paznokci lakierami bo nie utrzymają się one na takiej płytce paznokci. Ale dla efektów warto poświęcić się i zrobić np miesięczny odwyk od kolorowych paznokci:) Dodam jeszcze, że zestaw jest bardzo wydajny, starczy z pewnością na kilkadziesiąt zabiegów.
Słyszałyście o manicure japoński, a może stosowałyście już ten zabieg? Piszcie w komentarzach, chętnie poznam Wasze zdanie :)
Do następnego :)
3. Na gładkie i pozbawione nierówności paznokcie nakładam pastę nr 1. Ja najpierw wcieram ją palcem, a później używam polerki (tej samej co kolor pojemniczka) wykonując ruchy w jedną stronę co warunkuje odpowiednie wykonanie zabiegu.
4. Teraz używam pudru, który dzięki swoim właściwościom pozwala zatrzymać cenne składniki zawarte w paście. W tym kroku ruchy polerką można wykonywać w różne strony. Puder dodatkowo nabłyszcza paznokcie.
5. Ostatnim krokiem jest przetarcie paznokci ściereczką z ichry i zabezpieczenie skórek oliwką.
Ile trwa i jak często powtarzać taki zabieg?
Zabieg trwa około 30 min. Efekty widać już po pierwszym zabiegu, ale najlepiej wykonać ten manicure 3-4 razy co dwa tygodnie.
Efekty i moja opinia
Po pierwszym zabiegu moje paznokcie były przestały się łamać, były bardziej elastyczne, nie pękały i nie zadzierały się. Z każdym kolejnym razem stają się co raz twardsze i mocniejsze. Dzięki manicure moje paznokcie wyglądają teraz na zdrowe i zadbane. Są widocznie zregenerowane. Zamierzam ten zbieg stosować robiąc co jakiś czas przerwy od hybryd. Jedyny minus manicure japońskiego to to, że po "wypolerowaniu" paznokci do póki nie zniknie błyszcząca warstwa nie warto malować paznokci lakierami bo nie utrzymają się one na takiej płytce paznokci. Ale dla efektów warto poświęcić się i zrobić np miesięczny odwyk od kolorowych paznokci:) Dodam jeszcze, że zestaw jest bardzo wydajny, starczy z pewnością na kilkadziesiąt zabiegów.
Słyszałyście o manicure japoński, a może stosowałyście już ten zabieg? Piszcie w komentarzach, chętnie poznam Wasze zdanie :)
Do następnego :)
Brzmi jak coś dla mnie :D Ostatnio moje pazurki są w opłakanym stanie, rozdwajają się, łamią, są matowe i cienkie...
OdpowiedzUsuńTo pomyśl o tym manicure. Mi bardzo pomógł, robię go też mamie i widać efekty na jej bardzo kruchych i łamliwych paznokciach:)
UsuńJeszcze o tym nie słyszałam! ;)
OdpowiedzUsuńMój blog :)
Świetne rady, piękny efekt! ;)
OdpowiedzUsuńhttp://fasionsstyle.blogspot.com/
Manicure japoński znam doskonale. Świetna sprawa :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, działa cuda na paznokcie :)
UsuńAle genialne. Słyszałam kiedyś o tym manicure, ale nigdy go nie testowałam. Świetnie to wszystko wygląda
OdpowiedzUsuńMój Blog
Manicure japoński to dla mnie nowość, nigdy wcześniej o nim nie słyszałam :) Myślę, że to byłoby świetne rozwiązanie dla mojej mamy, która bardzo narzeka na słabe i łamliwe paznokcie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Polecam wypróbować, paznokcie stają się rzeczywiście bardziej twarde i odporne na złamania, pęknięcia :)
Usuńja wybieram się na taki zabieg do kosmetyczki:)
OdpowiedzUsuńO to napisz po wizycie jakie efekty :)
UsuńBrzmi świetnie i nie ukrywam, że przydałby mi się taki zabieg...
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym zabiegu ale niegdy nie próbowałam. Rzadko maluję paznokci a one i tak są bardzo zniszczone i nic im nie pomaga. Muszę przyjrzeć się bliżej tej metodzie.
OdpowiedzUsuńuroczo wygląda ten zestaw :)
OdpowiedzUsuńAga Grzelak o tym mówiła:D moje pazury na razie nie potrzebują podobnej regeneracji ale polecę kumpeli:) obserwuję i zapraszam do siebie;)
OdpowiedzUsuńJa po hybrydach ratowałam się odżywką z Sally Hansen Maximum Growth i jestem zadowolona. Aktualnie po kilku tygodniach śmiało mogę polecić. Pazurki są twardsze, również nie zadzierają się i nie łamią. Przestałam się o nie bać, bo pierwsze wrażenie było okropne.
OdpowiedzUsuńA manicure japoński od jakiegoś czasu przewija się w internecie i wydaje się być interesujący. :)
Ja z SH używałam odzywki Maxium Shield, która spisywała się całkiem nieźle, także jako baza pod lakier :)
Usuńpowiem Ci, że mnie zaciekawiłaś! :)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl - coś, co Cię (mam nadzieję) zaciekawi :)
i o to mi chodziło :)
UsuńManicure japoński znam od dawna, sama mam w domu zestaw do jego wykonania i od czasu do czasu funduję moim paznokciom taki zabieg :) Bardzo się dzięki temu wzmocniły i o wiele szybciej rosną :D
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tym manicure japońskim jednak nigdy go nie wypróbowałam, mam takie szczęście, że moje paznokcie dobrze się trzymają po ściągnięciu żelu
OdpowiedzUsuńudanego dnia;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, ale nie używałam. Paznokcie na szczęście nie sprawiają mi dużych problemów :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam o nim wiele dobrego zarówno na blogach jak i w życiu prywatnym, ale jeszcze na samej sobie nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńKilka razy obiło mi się o uszy :D Bardzo by się przydał moim biednym paznokciom :)
OdpowiedzUsuńhttp://blogowiczkax.blogspot.com//